Bardzo dawno temu, hodowałyśmy ślimaki,
urządzałyśmy kryjówki w krzakach pod blokiem, piekłyśmy ciasta z piasku, a
nawet podejmowałyśmy się próby wskrzeszenia piskląt, które w czasie
deszczu powypadały z gniazd na chodnik pod naszym blokiem. Większość zabaw
odbywała się na podwórku, ale jak już byłyśmy w domu, przychodził czas na „zabawę
w ciotki”. Choć kompletnie już nie pamiętam, dlaczego „w ciotki” a nie na
przykład „w mamuśki”, to nie mam wątpliwości, że w role matek wcielałyśmy się
bardzo często, z ogromnym zaangażowaniem matkując swoim lalkom, podśpiewując
popularną piosenkę „Zuzia, lalka nieduża” i zlizując z ręki „Vibovit” czy inny „VisolVit”.
Wczoraj spotkałyśmy się już jako
matki, bardziej doświadczone, świadome trudów i dylematów macierzyństwa, a
jednak szczerze się nim cieszące, niczym 5 – latki z dawnych lat. Ku uciesze
mego serca rozmawiałyśmy o radościach macierzyństwa, o codziennym zachwycie i
doświadczanym szczęściu. Zaraz przypomniała mi się Ania siedząca w piaskownicy i
ochoczo, z zadowoloną miną przekopująca śnieg w poszukiwaniu piasku. Uwielbia
robienie „babek”, ale nie utyskuje tęsknie za latem. Nie płacze też nad brakiem
śniegu. Zamiast tego, maszeruje codziennie na plac zabaw, w dłoni dzierżąc wiaderko
i sądząc po jej minie, po prostu cieszy się tym, co jest. Zupełnie jakby właśnie
wróciła z motywacyjnego przemówienia, na którym Jim Rohn wypowiada znane słowa:
„Szczęście
nie zdarza się przypadkiem. Nie jest też czymś, czego sobie życzysz. Szczęście
to coś, co tworzysz”.
Tworzenie
zaś to proces aktywnego zaangażowania i wewnętrznej decyzji.
Pięknie! Aż się łezka zakręciła w oku, że pamiętasz tj. ja nasze przygody :D dodatkowo przpomniałaś mi "zabawę w ciotki" (no właśnie: skąd ta nazwa???) ;)
OdpowiedzUsuńA co do szczęścia - to faktycznie jest tak, jak napisałaś :)
PS. Pozdrawiamy razem z Zuzia - tą prawdziwą, nie z piosenki ;) choć tak jak ona, moja Zuzia jest "...niewielka,
Bródka malutka,
Nos jak muszelka,
Oczy ma jak pięć złotych (...)
A w główce marzeń sto" ;)
Sama się wzruszyłam wspominając ;) Myślę, że jeszcze nie raz zaśpiewamy "Zuzia lalka nieduża..." razem z naszymi córkami!
Usuń