piątek, 10 lipca 2015

Nie - do - kupienia



Pierwsze były kamienie przydrożne, które moja niespełna roczna córka z upodobaniem przeglądała, podnosiła i rozrzucała, co jakiś czas sprawdzając czy aby zasada „nie jemy kamieni” nie została jakimś cudem zniesione, obalona, tudzież zapomniana przez stojącą obok rodzicielkę. Na fali tychże kamieniarskich upodobań Ania otrzymała od babci kilkanaście, całkiem dorodnych i, co najważniejsze, niemieszczących się kompletnie w jamie ustnej, kamieni. W pierwszej fazie radości z nowej zdobyczy, kamienie były roznoszone po całej działce, odrobinę lizane na pożegnanie, a potem znów składowane w misce. Następnie Ania, wykazując się typową dziecięcą kreatywnością, wymyśliła, że będzie stukać jednym kamieniem o drugi, a potem zaproponowała mi jeszcze zabawę w aportowanie, gdzie ja oczywiście odgrywałam rolę psa, podczas gdy mój mały animator z przejęciem zamachiwał się, aby rzucić kamieniem w założonym kierunku. I tak miska kamieni towarzyszyła nam przez cały pobyt na wsi, angażując Anię równie mocno, co odkryte nieco później guguły.

Przeglądając pobieżnie pękającą w szwach ofertę tzw. KREATYWNYCH ZABAWEK, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ktoś tu coś namieszał, choć bardziej prawdopodobne, że zrobił to celowo, sprzedając coś, czego kupić nie można - chyba, że ja nie wiem o bazarze z kreatywnością na wagę?. Nie zaprzeczam absolutnie wartości rozrywkowej, edukacyjnej czy też estetycznej, tychże, częstokroć przeuroczych, przedmiotów, ale obserwując poczynania Ani, jestem przekonana, że najdorodniejsza kreatywność rodzi się jednak bardzo daleko od nich.
Co więcej okazuję się, że pięknie można ją rozwijać i pielęgnować bez uszczerbku na rodzinnym budżecie!
Ruszajmy więc w pola, lasy i łąki na poszukiwanie darmowych szyszek, patyczków i innych skarbów. Co z nimi robić? Bez obaw, małe kreatywne główki z pewnością coś wymyślą. UPRASZA SIĘ TYLKO BY IM W TYM NIE PRZESZKADZAĆ!


2 komentarze:

  1. to lizanie kamieni na pożegnanie musiało być przeurocze:) Jest jeszcze jedna możliwość - to nie było na pożegnanie, tylko kamienie być może są po prostu smaczne? :)

    OdpowiedzUsuń