poniedziałek, 30 stycznia 2017

Minie i to

Dwa dni temu Paweł skończył pół roku, a my nie zrobiliśmy mu nawet pamiątkowej fotografii z tegoż wydarzenia. Dziś po raz pierwszy włożył stopę do buzi, ale foty nie ma, bo ręce miałam zajęte zmianą pieluchy, a głowę pochłaniała właśnie urocza konwersacja z Anią na temat wyimaginowanej rzeczki, która to roztaczać się miała wokół nas, a nad którą, z prawie dwu i pół letniego zwinnego ciała powstał most.
Jest taki dowcip na temat zmiany rodzicielskiego podejścia do kolejnych dzieci. Kiedy pierwsze dziecko połknie 2 zł pędzą w panice na pogotowie. Drugie dziecko po takowym incydencie siedzi na nocniku, aż nie odda monety, natomiast trzeci z kolei potomek otrzymuje jasny, acz brutalny komunikat: oddaj, albo potrącimy z kieszonkowego w przyszłości.