środa, 23 sierpnia 2017

Polecam Ci tę książkę.

 Nie wiem czy Twoje dziecko śpi w swoim łóżeczku, czy zawsze z Wami. Nie wiem czy karmisz piersią czy butelką, a może z opcją mix... Nie mam pojęcia czy szczepisz czy nie albo czy chrzcisz czy nie. Niewiele wiem o Tobie i Twoim dziecku, ale skoro je masz, to pozwolę sobie zaryzykować śmiałe twierdzenie, że masz pod swą opieką małego lub całkiem już sporego CZŁOWIEKA. Nieważne zatem czy wychowujesz go w duchu rodzicielstwa bliskości czy w ogóle nie nazywasz sobie tego wszystkiego, jedno jest pewne: dzień w dzień jest z Tobą ludzkie szczenię, które różni się zasadniczo od innych gatunków, choć w psychologii próbowano nie raz zrobić z niego laboratoryjnego szczura. 
Pewnie nie masz czasu czytać książek, ale być może przyjdzie taki dzień, że zechcesz zrozumieć, co dzieje się z Twoim dzieckiem. Dzień, w którym zaczniesz szukać odpowiedzi na pytanie co zrobić, kiedy ono tak wrzeszczy /histeryzuje/ rozpacza z powodu złamanego patyka ?
Z całego mego (równie niewyspanego, jak Twoje) serca, a nawet umysłu, polecam Ci sięgnąć wtedy po książkę dr Stuarta Shankera "Self - Reg". Nie jestem w stanie streścić tutaj bogactwa wiedzy, jaka się w niej kryje, ale już teraz, zanim po nią sięgniesz zachęcam Cię do tego, aby w trudnych sytuacjach, trudnych emocjach, które pojawiają się w Twoim rodzicielstwie, zadać sobie pytanie "DLACZEGO TERAZ?". To jedna z myśli, które zrewolucjonizowały moją relację z dziećmi. Zamiast zastanawiać się co robić, a co gorsza, zaczynać od tego "jak zmienić" zachowanie dziecka, warto wystartować z refleksją, dlaczego to zachowanie pojawia się właśnie teraz? O czym ono mówi, co sygnalizuje? Albo, używając metafory z książki: wyobrazić sobie,że zachowanie dziecka jest jak kontrolka w samochodzie, która sygnalizuje, co sie dzieje z silnikiem. Może się przegrzewa? Co więcej, jak sugeruje podtytuł książki "jak pomóc dziecku (i sobie) nie dać się stresowi i żyć pełnią możliwości" zaczniesz zauważać, kiedy Twój silnik się przegrzewa. 
Ja wyruszyłam już w niezwykłą podróż w roli bacznego obserwatora i zauważam, kiedy poziom napięcia rośnie, a energia niebezpiecznie spada. To nie znaczy, że moje dziecko nie doświadcza trudnych emocji (jest człowiekiem, więc to niemożliwe!), ale ja te emocje lepiej rozumiem i uczę się razem z nim "surfować po falach tsunami".
Ta książka może Ci się nie spodobać jeśli uwierzyłeś w magię warunkowania i dałeś się oczarować trenerom (ręka świerzbi, by napisać TRESEROM) dzieci, bo pokazuje, czym jest człowiek. Jak ważnym elementem jego rozwoju jest samoregulacja emocjonalna i jak dalece różni się od samokontroli, a co ważniejsze, jak istotną rolę odgrywa rodzic w procesie radzenia sobie z emocjami.
Polecam Ci tę książkę, bo dzięki niej zbliżysz się do swojego dziecka. Książka pozwoli Ci zrozumieć małego ssaka, zajrzeć za kulisy jego reakcji emocjonalnych. Uchyli rąbka, a potem nawet i całą spódnicę utkaną z aktualnej wiedzy o naszym gatunku. Po fali zaczarowania skutecznymi metodami, które zawsze działają, przyszedł czas byśmy chcieli rozumieć jak działa człowiek i rozumieć to, że dziecko, to jeszcze nie jest dorosły człowiek. Bo, jak pisze autor książki, "... na ludzkim poziomie chodzi o to, by właściwie postępować z dziećmi i pomagać im w wykształceniu zdolności do takiego radzenia sobie z samym sobą, by sprostać wszystkim wyzwaniom i zrealizować w pełni swój potencjał". Także jest to książka o tym, jak wspierać dziecko w tym, by mogło stać się najlepszą wersją siebie. Wierzę, że dla takiego ważnego celu znajdziesz czas. Naprawdę warto. Wasza relacja jest tego warta. Twoje dziecko jest tego warte. Pamiętaj, że kiedyś ono pójdzie w świat.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz